Niedziela przynajmniej teoretycznie powinna być spokojnym dniem - u mnie oczywiście tak nie było. Dlatego postanowiłam sobie poprawić humor wypróbować znaleziony na http://zwegowani.pl/razowe-ciasto-bananowe/ przepis. Za jakiś czas zobaczymy co z tego wyjdzie. Sama jestem ciekawa...
Niestety nie dodałam razowej mąki - nie posiadałam takowej - dodałam do najbliżej listy zakupowej.
Za jakiś czas święta... Muszę obmyślić strategię przepisową. Nie chcę bowiem jeść co roku to samo...
Edit.: Ciasto urosło super!!! Tyle że po wyjęciu z pieca opadło :( ale i tak pysznie smakowało... Coś jak batonik tyle że o niebo lepszy ^^ Nie wiem czy tylko konsystencja miała być taka mokra, czy coś źle zrobiłam -> ale następnego dnia rano było tak samo pyszne jak ciepłe.
Przepis zapisany jako udany i do zrobienia dla znajomych.
niedziela, 21 marca 2010
czwartek, 18 marca 2010
Pisanie czas zacząć ^^
Dopiero będąc wegetarianką zauważam takie drobnostki jak na przykład ograniczenia kuchenne mojej rodziny - będąc na imieninach czy to urodzinach a na weselach/stypach kończąc, na stołach stoją mnogie ilości mięsnych potraw i tu trzeba być wyszukanym specjalistą czy detektywem by w tej maści niejedzenia odkryć przypadkiem coś niemięsnego - coś co nie jest tylko zwykłą jarzynową sałatką - za którą notabene przepadam...
Obecnie stale poszukuję inspiracji kuchennych czy to w różnych książkach kucharskich czy zamieszczanych na blogach i tu z całym sercem mogę polecić bloga http://ciekawesniadanie.blogspot.com/ - wspaniała inspiracja śniadaniowa - taka że aż ślinka cieknie od oglądania
Obecnie stale poszukuję inspiracji kuchennych czy to w różnych książkach kucharskich czy zamieszczanych na blogach i tu z całym sercem mogę polecić bloga http://ciekawesniadanie.blogspot.com/ - wspaniała inspiracja śniadaniowa - taka że aż ślinka cieknie od oglądania
Subskrybuj:
Posty (Atom)